środa, 13 sierpnia 2014

Prompt XXXI "Słodycz choroby"

anonim zapytał/a: Narry:Niall jest chory,a Harry się nim opiekuje, taki słodki że aż rzygnę tęczą <3

-Niall, promyczku – delikatnie głaszczę jego policzek dłonią
-mhm – mruczy niewyraźnie
-dzisiaj nie ruszasz się z łóżka, misiaczku – szepczę, a on otwiera swoje błękitne oczy
-bo? – pyta zdziwiony
-bo mój misiu całą noc kichał i kaszlał, wiec dziś grzecznie sobie poleży i wydobrzeje
-nie ma takiej opcji, a co z Zaynem, Lou i Li? Co z naszą imprezą na zakończenie trasy?
-zadzwoniłem do nich i zgodzili się ją przełożyć
-ugh.. jęknął – dobra wstaję
-a ty dokąd? – zatrzymałem go
-no.. wstaję?
-ani się waz, kwiatuszku, masz zaczerwieniony noc i rozpalone policzki, wracaj pod kołdrę – odparłem, a Horan niechętnie wykonał moje polecenie, więc pospiesznie okryłem go ciepłą pościelą.

Niall leżał ze skwaszoną miną, dlatego bez zastanowienia pochyliłem się nad nim i złożyłem na jego ustach krótki pocałunek, który nieco go rozchmurzył.
-nigdzie się stąd nie wybieraj koniczynko! – zawołałem i opuściłem naszą sypialnie.
-jak mam być chory to i tak będę – pomyślałem – w końcu ktoś tą blond księżniczkę całował namiętnie wczorajszego wieczora.
*
-otwórz buzie, okruszku – zaśmiałem się podając Niallowi kolejnego Tosta – ojej ktoś tu pobrudził się nutellą – dodałem zlizując czekoladę z kącika jego ust, na co się roześmiał
-dzięki
-potrzebujesz czegoś jeszcze? – zapytałem, a w odpowiedzi Horan potrząsnął przeczącą głową
-nic a nic? Ale na pewno? – upewniłem się
-nie – znów zaprzeczył
-jakieś ciastka? Żelki? Może owoce? A może jeszcze Tosta, albo płatki? Pewnie jesteś jeszcze głodny..
- nakarmiłeś mnie wystarczająco, mamusiu
-nie za ciepło ci? Nie przegrzewasz się?
-ani trochę
-pewnie się nudzisz..- zamyśliłem się – telewizja, dvd, laptop?
-nie mam na to ochoty
-to może..
-nie – przerwał mi
-albo..
-nie, nie, nie – powtarzał – albo czekaj, już wiem czego chcę
-tak aniołku?
-jest mi chłodno więc mnie przytul
-z jak największą przyjemnością skarbie – odparłem i wskoczyłem do łóżka, wtulając się w ciało swojego chłopaka, a on mnie pocałował – a chcesz..
-Harry, stop, przestań, nic nie chce, nic nie potrzebuję, chce tylko ciebie. Ciebie i nikogo i niczego innego
-dobrze – zarumieniłem się – wybacz mi promyczku
-jak już tu mam spędzić cały dzień, to spędźmy go na przytulaniu i całowaniu, wtedy na pewno mi się polepszy – odparł z uśmiechem wtulając głowę w moją pierś
-jak sobie życzysz kochanie – uśmiechnąłem się, całując go w malinowe usta

1 komentarz:

  1. Jakie to słodkie ! :)
    A ja czekam, i czekam na kolejny rozdział ! ;C
    Życzę Ci weny ! :*
    KOCHAM TWOJE OPOWIADANIA !
    ps. sorry ja zdań układać nie umiem ! xd

    OdpowiedzUsuń