poniedziałek, 29 lipca 2013

Prompt I "Pora wyjść z ukrycia"

anonim zapytał/a: Narry: Niall i Harry są parą i kiedy mówią o tym reszcie chłopaków Louis się załamuje, 
                             coś w tym stylu ;)
ode mnie: to mój pierwszy więc nie wiem jak wyjdzie no i mam nadzieję,że nie najgorzej, nie wiem też czy
                 chodziło o coś takiego ale starałam się :) Nie wiem dokładnie dla kogo to, bo nie było podpisu,
                 więc dla Anonimka :>


-Niall?-odezwałem się szukając bluzki w szafie- Niall !-zawołałem po raz kolejny kiedy chłopak mi nie odpowiadał, odsunąłem się od szafy i zwróciłem w jego kierunku. Leżał rozłożony na brzuchu na całym łóżku z twarzą schowaną w poduszce. Podszedłem do niego i przysiadłem na krawędzi pościeli.-Niall?
-zostaw mnie- warknął rozdrażniony
-Niall, co się stało?-zapytałem nie wiedząc o co mu chodzi
-daj mi spokój
-nie, dopuki nie powiesz mi co jest
-odejdź ode mnie 
-Niall'er do jasnej cholery co z tobą?!-krzyknąłem tracąc cierpliwość, chłopak uniósł się do pozycji siedzącej i spojrzał na mnie dokładnie mierząc każdy cal mojej twarzy. Kiedy nasze spojrzenia się spotkały dostrzegłem zaczerwienione powieki blondyna.
-ty się pytasz co ze mną?! Co ze mną?! To ja powinienem pytać się co z tobą !
-o co ci chodzi?-spojrzałem na niego zdezorientowany
-o co mi chodzi? Boże Harry...-jęknął- mam tego dosyć rozumiesz? Dosyć. Nie chcę więcej oglądać Larry'ego, nie chcę więcej widzieć jak przytulacie się na scenie i śmiejecie razem a ja jestem powietrzem.
-nie jesteś powietrzem
-właśnie,że jestem. Wszyscy myślą,że Larry Stylinson jest prawdziwy,a to przecież ze mną jesteś od dłuższego czasu..jesteś ale jakby cie nie było bo wciąż masz Lou a ja jestem na dalszym planie
-dobrze wiesz,że..-Horan przerwał mi wypowiedź
-nie Harry, mam tego dosyć moje serce rozdziela się na miliony kawałeczków kiedy widzę was szczęśliwych
-Niall ! Niall jesteś mój a ja twój, nie jestem Louis'a, przecież jesteśmy razem szczęśliwi
-nie, ty bardziej zadajesz się z Tomlinson'em niż ze mną, mnie masz tylko tu w ukryciu, a tam- wskazał na drzwi i okno- jesteś jego a mnie nie ma..-po jego policzkach spływały dwie stróżki łez, chłopak bezradnie opuścił głowę. Złapałem go za podbródek a drugą dłonią delikatnie przetarłem łzy z policzków. Jego lazurowe tęczówki błyszczały od płaczu,spojrzenie było puste i smutne. Zbliżyłem się do niego delikatnie i musnąłem jego wargi, jednocześnie splatając nasze dłonie- kocham cie- szepnąłem- chodź ze mną
-gdzie?
-chodź- odpowiedziałem ciągnąc go za dłoń, kiedy wstał przytuliłem go i kolejny raz złożyłem na jego ustach szybki pocałunek
-dokąd idziemy?-zapytał a ja już popychałem jego ciało do salonu, w którym siedziała pozostała trójka naszych przyjaciół. Chłopacy wygłupiali się i głośno śmiali na kanapie nie zauważając naszego wejścia. Dopiero kiedy stanęliśmy obok kanapy zamilkli i skierowali wzrok w naszym kierunku.
-coś się stało?-zapytał lekko przestraszony Liam
-właśnie?-równocześnie odezwali się Louis z Zayn'em 
-chciałem, to znaczy chcieliśmy wam coś powiedzieć- cicho rozpocząłem, a kiedy wyłapałem zmieszane spojrzenia czekających na wyjaśnienia chłopaków kontynuowałem. Niezauważalnie spojrzałem na Irlandczyka a chwilę później złapałem go za dłoń.- Ja i Niall jesteśmy razem...od dłuższego czasu..-w końcu wydusiłem to z siebie a przyjaciołom szczęki opadły. Pociągnąłem za sobą Horan'a i usiadłem na fotelu na przeciwko kanapy a chłopaka posadziłem sobie na kolanach, oplatając rękoma w pasie. Czekałem na ich reakcje. Wymieniali ze sobą niezauważalne gesty a potem zwrócili się w naszym kierunku.
-gra..gratulacje- zająkał się Payne 
-tak..gratuluję wam- nieśmiało uniósł kąciki ust- na moment zapanowała cisza, którą niespodziewanie przerwał krzyk najstarszego z nas.
-słucham?! Że co wy jesteście? Wy jesteście razem?-zaśmiał się sztucznie-boże nie wierzę..dobra świetny żart chłopaki, ale prima aprilis już dawno było
-ale..-zająkał się Niall
-to nie są żarty Lou- odparłem stanowczo a na potwierdzenie swojej tezy pocałowałem Irlandczyka.
-przegiąłeś. Oboje przegięliście-rzucił oskarżająco a ja czułem jak mój chłopak się spina i denerwuje. W jego ślady poszli Zayn i Liam patrząc przestraszeni na Tomlinson'a 
-o co ci chodzi?-zapytałem uważnie się w niego wpatrując
-spędzasz ze mną cholernie dużo czasu, śmiejesz się, wygłupiasz, bawisz i uśmiechasz, tworzysz ze mną Larry'ego a teraz mówisz mi, że jestem nikim ?!-wydarł się na mnie
-nie powiedziałem,że jesteś dla mnie nikim nadal kocham cie jak brata tak samo jak Zayn'a i Liam'a- nawiązałem z nim nieprzerwany kontakt wzrokowy
-a Niall?
-z nim łączy mnie coś więcej, ja go kocham
-nie Harry, tobie to się wydaje..-powiedział i opuścił pomieszczenie z hukiem zamykając drzwi pozostawiając nas w głuchej ciszy. Poczułem na dłoni coś mokrego.
-Harry..on ma racje..-wyszeptał Niall znów zanosząc się płaczem
-nie gadaj głupot,wiem kogo kocham- odpowiedziałem mu mocno przytulając jego ciało do mojego
-on nas znienawidził..-cicho powiedział Horan
-nie Niall..on was nie znienawidził- wtrącił Zayn
-właśnie Niall'er- Liam posłał nam delikatny uśmiech- przejdzie mu, to dla niego za dużo wrażeń, nowa sytuacja, przyzwyczai się do tego i wszystko wróci do normalności- zobaczycie..-obaj z Zayn'em pokazali nam uniesione kciuki do góry. Mój chłopak zaczął się uspokajać i wreszcie na mnie spojrzał. Znów widziałem jego przepiękne radosne tęczówki
-kocham cię Niall, pamiętaj o tym przejdziemy przez to wszystko razem..
-ja ciebie też..-odparł i zarzucił swoje ramiona na mój kark wtulając się w moją klatkę piersiową, czułem jego bijące serduszko i ciepło jego ciała, przymknąłem oczy i cieszyłem się chwilą, kiedy nareszcie nie muszę hamować okazywania uczuć Niall'owi przy przyjaciołach.

6 komentarzy: