wtorek, 2 lipca 2013

XXVI "Sąd ostateczny"

"Czas biegnie nieubłaganie"

-Nie mogę uwierzyć,że już miesiąc minął- powiedziałem do Niall'a kiedy wychodziliśmy z budynku szpitala
-Dokładnie to samo chciałem powiedzieć-zaśmiał się uroczo
-Nareszcie do domu..szczerze mówiąc nieprędko zamierzam odwiedzić to miejsce
-O nie, ja tu na pewno się nie wybieram w najbliższych kilkunastu latach- zaczęliśmy śmiać się oboje,kiedy wsiadaliśmy do mojego samochodu. W drodze ze szpitala do domu wjechaliśmy na szybkie zakupy do tesco a stamtąd od razu do domu Horan'a, w którym mieszkaliśmy. Weszliśmy do mieszkania,a chwilę później mieliśmy odruchy wymiotne, ponad miesiąc się nie wietrzyło a ostatnie zakupy leżały rozsypane na kuchennej podłodze. W pierwszej kolejności pootwieraliśmy wszystkie okna a kiedy Niall zbierał śmieci i zepsute jedzenie wykonałem telefon do Nandos i zamówiłem kurczaka z dodatkami i frytki, bo nie mieliśmy czasu, ani ochoty na gotowanie w tej chwili.
-och,a pamiętasz sesje z psycholożką na stołówce?-Niall zaczął się śmiać biorąc na widelec kawałek kurczaka- ale Harry pamiętaj, że musisz jeść, bo mały potworek w twoim organizmie może wywołać ciężką chorobę- naśladował kobietę, która odbywała z nami sesje terapeutyczne w szpitalu i zaczął mi machać przed twarzą kawałkiem posiłku, który niespodziewanie złapałem w usta i zsunąłem wprost do buzi a potem zaczęliśmy się głośno śmiać
-och, proszę pani czy za kawałek kurczaka należy mi się nagroda? Ładnie zjadłem?-oboje nie mogliśmy przestać się śmiać, cieszyłem się, że Horan znów jest uśmiechnięty i radosny.
Wieczorem oboje leżeliśmy na rozłożonej kanapie oglądając jakąś dość ciekawą i śmieszną komedie. Nareszcie ciesząc się pobytem w domu a nie w szpitalnej sali.


"Wezwanie"

-tak słucham?-odebrałem telefon, kiedy skończyliśmy z Niall'erem śniadanie.-tak przy telefonie, co się stało?- wysłuchiwałem głosu mężczyzny a blondyn wpatrywał się we mnie pytająco. Wzruszyłem ramionami, nie mogąc się odezwać.-Tak dobrze, przyjedziemy.
-co się stało?
-wezwanie
-jakie?
-Zayn jest zatrzymany w areszcie od miesiąca, nie mogą zrobić nic dalej, ponieważ my nie mogliśmy stawić się na komisariacie i wyjaśniać całej sprawy-zauważyłem, jak Irlandczyk blednie- Niall?-zapytałem łapiąc go za ramie-wszystko dobrze? ej..spokojnie, będziemy tam razem, będzie dobrze- musimy jechać to wyjaśnić i to najlepiej zaraz więc się zbieraj, musimy się jakoś ładnie ubrać bo to zostanie rozpatrzone w sądzie.
Niall'er udał się do sypialni by przebrać się w garnitur, ja swój miałem w samochodzie, wyszedłem po niego i szybko wróciłem do salonu, gdzie zacząłem się przebierać i rozmyślać o przyjacielu- przecież on się boi, on się boi konfrontacji z nim, po tym wszystkim co mu zrobił, on zwyczajnie nie chce go widzieć..nie dziwę mu się..ale jeśli załatwimy wszystko będzie  miał spokój.

"Rozprawa"

-proszę wstać, sąd okręgowy w Londynie rozpoczyna rozprawę- usłyszeliśmy głos policjanta
-niniejszym oświadczam wszystkim zgromadzonym w obowiązku składania  prawdziwych zeznań, wszelkie próby oszustwa i składanie fałszywych zeznań grozi karą pieniężną lub utratą wolności. Na dzień dzisiejszy otwieram rozprawę wniesioną przez pana Harry'ego Styles'a o poszkodowanego Niall'a Horan'a przez oskarżonego Zayn'a Malik'a.-sędzia wygłosiła swój monolog i zasiadła na ławie sędziowskiej. Siedziałem na krześle na wprost sędziny. Z lewej strony miałem Niall'era i jego adwokata, z prawej Malik'a i jego obrońcę. Widziałem jak Irlandczyk nerwowo zagryza wargi i wygina palce u dłoni, starając się opanować stres. 

Cała rozprawa przebiegała dość sprawnie. Horan mimo zżerającego go stresu, doskonale poradził sobie przy przedstawianiu całej historii od początku jego znajomości z mulatem, której każdy dokładnie słuchał. Jego adwokat wspaniale sprawdzał się w swojej roli wyciągając odpowiednie wnioski do zdarzeń przedstawionych przez Niall'a. Do całej sprawy zostały dołączone zdjęcia ze szpitala, kiedy chłopak wylądował tam po raz pierwszy pobity i posiniaczony, oraz te kiedy miał pocięte ręce. Cała dokumentacja trafiła w sędziowskie ręce. Następnie nadeszła kolej na zeznania oskarżonego, ku mojemu zdziwieniu nie zaprzeczał temu co zrobił, przyznał wszystkim co zrobił, a kiedy siadał z powrotem na swoje miejsce i słuchał mowy obronnej swojego po stronnika  opuścił głowę i ze smutkiem wpatrywał się w swoje dłonie. Chyba dotarło do niego co tak naprawdę robił i co zrobił swojemu niegdyś byłemu chłopakowi. Choć wygląd nędznie i smutno nie współczułem mu, nadal martwiłem się o psychikę blondyna i tego jak się tym wszystkim stresuje i co mu w tej główce siedzi. 

Kiedy sędzia wysłuchała obu stron nadeszła kolej na moje zeznania. Stres związywał mnie od środka, ale udało mi się wstać i sprawnie przedstawić całą sytuację z mojego punktu widzenia. Nie pominąłem żadnego zdarzenia z minionych miesięcy, tylko trochę zbędnych szczegółów sobie darowałem, martwiąc się o przyjaciela i o to, jak on to przeżywa.

"Zakończmy już ,całe to zło"

Po kilku minutowej przerwie, w czasie której sędzia wraz z adwokatem, obrońcą i ławą przysięgłych wyszli do gabinetu by się naradzić, wrócili przerywając niezręczną ciszę na sali i głośne tykanie zegara.
-z dniem dzisiejszym londyński sąd okręgowy uznaje Zayn'a Malik'a za winnego i skazuje go na 15lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3lata i odpracowywanie kary w pracach społecznych. Proszę usiąść.- głos sędziny rozbrzmiał w całej sali echem.- panie Malik, względnie rozpatrzyliśmy tę sprawę z uwagi na to,że sam przyznał się pan do wszystkiego, nie mniej jednak musi pan ponieść odpowiedzialność za gwałty, molestowanie, zastraszanie, nachodzenie i robienie krzywdy bezbronnemu Niall'owi Horan'owi. Nie wiem jak okrutnym człowiekiem, trzeba być, by zrobić coś takiego, jednak mam nadzieję, na to,że zmieni pan siebie i swoje podejście do życia i będzie pan szczerze żałował za swoje winy. Panie Horan wyrazu współczucia, za to, co pan przeszedł, jednak teraz jest pan już bezpieczny i może pan wracać do normalnego spokojnego życia. Panie Styles gratuluję odwagi i tego,że mimo strachu przyszedł pan zeznawać by ratować życie przyjaciela. Cała sprawa będzie ogromną nauką dla nas wszystkich, ludzie popełniają błędy, zmieniają się i nie. Jednak oby teraz wszystkim wszystko wyszło na dobre i lepsze. Sprawę uznaję za zamkniętą z dniem dzisiejszym i rozpatrzoną pozytywnie na korzyść wnoszącego oskarżenia pana Styles'a i poszkodowanego Niall'a Horan'a. Londyński sąd okręgowy zamyka rozprawę. Proszę wyprowadzić oskarżonego.
Wstałem z ławki szeroko otwierając ramiona i przyjmując w nie rozpłakanego ze szczęścia i ulgi Niall'a. Chłopak wtulił się we mnie i objął ramionami starając się uspokoić.
-już dobrze-pogłaskałem go po plecach- już dobrze..to już koniec, to już koniec tego koszmaru, teraz będzie już tylko lepiej, zobaczysz..

_______________________________________________________________________________
czytasz=komentujesz :3

4 komentarze:

  1. czytałam i słuchałam przy tym - justin bieber - nothing like us. naprawdę, popłakałam się ze wzruszenia.
    cudowny. cieszę się, że chłopcy zebrali się na odwagę i że zayn nie skłamał, prze sądem. teraz tylko czekamy aż, w końcu chłopcy zrozumieją, że się kochają <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zwykle piękny *-*
    świetnie się wszystko potoczyło! <3

    OdpowiedzUsuń