wtorek, 20 sierpnia 2013

Prompt XVII "Do dzwonka"

anonim zapytał/a: prompt (AU)- ZIALL, szkolna przerwa, nie szczędzą sobie czułości, chodzą za ręce, nie
                              przejmują się nauczycielami, są szczęśliwi, i całuuuuuują się dużo *-*


Wszedłem do szkoły i jak co dzień udałem się do swojej szafki by wyjąc z niej potrzebne w tym dniu podręczniki. Niechętnie udałem się na lekcje biologii. Po dzwonku zająłem miejsce na końcu sali pod oknem, tak by nauczycielka nie mogła mnie zauważyć. Na moje szczęście puściła kolejny nudny film o fotosyntezie. Zdawałem sobie sprawę z zagrożenia,iż wredna baba może mnie przyłapać a ja po raz kolejny nie będę miał notatek z filmu do nauki jednak tęsknota za moim chłopakiem była zdecydowanie silniejsza niż strach. Wysłałem mu esemesa na miłe rozpoczęcie dnia. Odpisał chwilę później,że bardzo za mną tęskni, kocha mnie i właśnie szykuje się do szkoły na swoje zajęcia. By go nie rozpraszać i nie spowodować jego spóźnienia na lekcje nie odpisałem mu nic więcej zatracając się we wspomnieniach z ostatniego weekendu spędzonego z Zayn'em nad jeziorem. Kompletnie ignorowałem film i otoczenie,gdy nagle rozległ się dźwięk dzwonka kończący biologię. Zabrałem swoją torbę i wyszedłem z sali kierując się pod kolejną klase, gdy nagle poczułem oplatające się wokół mnie tak dobrze znane mi ramiona.
-Zayn..-szepnąłem wtulając się w niego i wdychając zapach jego perfum
-witaj kochanie..tęskniłem-odpowiedział namiętnie mnie całując,a chwilę później złapał moją dłoń i splótł nasze palce. Szliśmy razem między tłumem młodszych dzieciaków by dotrzeć do szafki Malik'a. Zatrzymał się przy niej i znów złożył pocałunek na moich wargach kompletnie ignorując ciekawskie spojrzenia ludzi. Zaśmiałem się gdy połaskotał mnie swoim seksownym trzydniowym zarostem. Przerwaliśmy na moment pocałunek my mulat wyciągnął potrzebne ksiażki, co szło mu dosyć niezdarnie gdy używał tylko jednej ręki, drugą wciąż splatając z moją dłonią. Cmoknąłem go w policzek kiedy kończył pakowanie torby.
-czas nam się kończy-szepnąłem zasmucony
-do dzwonka-zaśmiał się ruszając przed siebie i delikatnie mnie ciągnąc. Oboje ignorowaliśmy pytające spojrzenia dyżurujących nauczycieli ciesząc się wspólną chwilą. Znaleźliśmy się pod moją salą gdy zadzwonił dzwonek kończący przerwę
-eeee..-jęknąłem robiąc smutną minkę
-wytrzymasz ładnie na angielskim to ja coś dla ciebie namaluję na sztuce
-aww- ucieszyłem się
-kocham cie- szepnął i pocałował mnie na pożegnanie
-ja ciebie też..-odpowiedziałem, a chwilę później Zayn zniknął w tłumie by dotrzeć do swojej sali i uniknąć spóźnienia.

2 komentarze: