wtorek, 20 sierpnia 2013

Prompt XVIII "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła"

anonim zapytał/a: ZIALL: Zayn znajduje pamiętnik Nialla w którym pisał że sie w nim zakochał ;)
ode mnie: znów Ziall, to chyba jakiś dzień dobroci, haha ale uwaga bo wtrąciłam trochę Narry'ego, tak
                 jakoś nie mogłam się powstrzymać *złaja* :3


Po kilkunastu godzinach jazdy naszym tourbusem w końcu dotarliśmy pod jeden z hoteli. Było już dosyć późno a my byliśmy kompletnie wykończeni spotkaniami z fanami, wywiadem i koncertem. Chcieliśmy jak najszybciej znaleźć się w łóżkach by wyspać się na kolejny szalony dzień trasy. wjechaliśmy na parking od tylnych wejść, gdzie nikt nie miał dostępu. Harry z Niall'em od razu zabrali swoje podręczne torby z piżamą, ubraniem na kolejny dzień i kosmetyczką i zniknęli w hotelowych drzwiach. Kiedy tylko była okazja do spania poza busem oni zawsze wybierali hotel- wygodnisie. Louis z Liam'em postanowili spełnić kilka marzeń naszych fanów i mimo próśb Paula o zostanie wyszli przed główne wejście by porobić zdjęcia i rozdać kilka autografów. Obiecali wrócić dosyć szybko po krótkich spotkaniu z radośnie krzyczącymi dziewczynami i wyjściu do sklepu po coś słodkiego. Ja pozwoliłem zostać sobie w tourbusie, wolałem spać w stałym miejscy niż nocować jedną noc w hotelu. Co innego gdy były to kilka nocy w jednym pokoju. Wyskoczyłem z pojazdu tylko na moment by skorzystać z hotelowej łazienki i wziąć prysznic. Wróciłem do busa od razu idąc na sam jego koniec do części sypialnej. Wszedłem do niedużego pomieszczenia i zasunąłem za sobą szklane drzwi. Wspinałem się na swoje górne łóżko, kiedy nagle z kieszeni moich dresowych spodnie wysunął się telefon i upadł na podłogę. Ponownie zeskoczyłem na dół by go podnieść gdy nagle zauważyłem wystającą z pod łóżka książkę. Złapałem ją w dłoń by odłożyć ją któremuś z chłopaków na łóżko, bo widocznie spadła podczas zakrętu w czasie drogi. Zastanawiałem się, do którego z moich przyjaciół należy znalezisko. Louis'a śpiącego nade mną, Liam'a śpiącego na moim poziomie, Harry'ego śpiącego pode mną czy Niall'a śpiącego pod Payn'em gdy nagle dostrzegłem ledwie widoczny drobny napis 'własność Niall'a Horan'a' i małą zieloną koniczynkę obok. Wiedziałem,że nie mam prawa tego otwierać, a tym bardziej czytać jednak ciekawość przejęła kontrole- pójdę do piekła, pójdę do piekła- krzyczałem na siebie w myślach otwierając dziennik. Przekartkowałem kilkadziesiąt zapisanych stron i zatrzymałem się na ostatnim wpisie.

Ta trasa bardzo zbliżyła mnie i Harry'ego,jesteśmy ze sobą jeszcze bliżej niż przedtem. Wygłupiamy się razem na scenie, spędzamy razem wolny czas. Jest tak beztrosko i wspaniale. Przy nim zapominam o trapiącej mnie sprawie, choć niejednokrotnie loczek próbował uświadomić mi jak się krzywdzę ciągle milcząc, gdy spędzamy wieczory w jednym z hotelowych pokoi. Widzę troskę w jego oczach i to jak się stara mnie wspierać chociażby mnie przytulając co tak uwielbiam. On jako jedyny wie o moim sekrecie. On jako jedyny wie,że zakochałem się w Zayn'ie. I jestem mu cholernie wdzięczny za to,że nic nie powiedział nikomu, mimo że stara się nakłonić mnie do rozmowy z mulatem. Ale ja cholernie się boję,że zniszczę naszą przyjaźń i choć wiem jak bardzo rani mnie spoglądanie na niego gdy chciałbym go całować to ze strachu wolę płakać w ramiona Styles'a niż przyznać się do miłości..

To co przeczytałem cholernie mną wstrząsnęło. Niall zawsze był mi bardzo bliski. Nie raz wzdychałem do małego irlandzkiego uroczego aniołka i nie raz przyłapywałem się na wpatrywaniu się w jego lazurowe tęczówki z pożądaniem jednak nigdy nie myślałem na tym,że on może czuć to samo. Czym prędzej rzuciłem zamknięty pamiętnik. Założyłem na siebie białą bluzkę i wybiegłem z tourbusa, w drzwiach zderzając się z Liam'em i Louis'em, którzy spoglądali na mnie pytająco czekając na wyjaśnienia mojej ucieczki.
-później- rzuciłem zostawiając zdezorientowanego Lilo i ruszyłem biegiem w stronę hotelu. Chwilę później stałem przed drzwiami sypialni Hazzy i Niall'era. Wziąłem głęboki oddech i zapukałem.
-Zayn?- w otwartych na oścież drzwiach stanął zdziwiony blondyn. Zamiast mu odpowiedzieć przyciągnąłem go do siebie i złożyłem gługi pocałunek na jego rozgrzanych ustach. Moment później powoli oderwałem się od niego. Zdezorientowanie było wymalowane na jego uroczej buźce.
-czy..czytałeś..
-ciii..-szepnąłem znów go całując- trzeba było ze mną porozmawiać- gładziłem go kciukiem po policzku
-a nie mówiłem?-Styles pojawił się przy nas z szerokim uśmiechem 
-ciekawość to pierwszy stopień do piekła- Horan odezwał się cicho a Harry przytulił go
-nie marudź- wyszeptał mu przy uchu uśmiechając się i składając przyjacielskiego całusa na jego zaróżowionym policzku- masz czego chciałeś Ni, dobrej nocy wam życzę- odezwał się i zabierając swoje rzeczy wyszedł z pokoju posyłając nam radosne uśmiechy i zostawiając mnie z Niall'em sam na sam.

2 komentarze: