niedziela, 10 listopada 2013

VII "Konfrontacja"

"Ignorowanie to jedna z from ucieczki"

-przepraszam?-głos bibliotekarki zatrzymał mnie w pół kroku
-tak?
-muszę wyjść na moment, mogę prosić o spokój?
-oczywiście, proszę się nie martwić- uśmiechnąłem się delikatnie
-dziękuje-odpowiedziała równie pogodnie i opuściła pomieszczenie, w którym znajdowałem się już tylko ja i mój podopieczny, który do tej pory nie ruszył się z miejsca. Bezszelestnie przemierzyłem drogę między regałami i doszedłem do niedużego, ukrytego wśród zastawionych książkami półek, zakątka, do którego było jedynie nieduże przejście między dwoma ściankami regałów. Brunet siedział skulony na jednym z foteli i zawzięcie pisał coś w notesie. Niespodziewanie jeden z drewnianych paneli, na którym stałem, zaskrzypiał. Natychmiast uniosłem wzrok na chłopaka, który dopiero teraz zorientował się,że nie jest tu sam. W jednej sekundzie jego dziennik zatrzasnął się i zniknął między jego nogami. Styles uniósł głowę do góry i zlustrował mnie od czubka głowy po koniuszki palców u stóp. Jego ciało drgnęło na fotelu i widziałem,że chciał wstać i jak najszybciej zniknąć z biblioteki, jednak nie mogłem na to pozwolić, dlatego całym swoim ciałem zasłoniłem jedyne wyjście z zakątka.
-witaj Harry- słowa niepewnie wydobyły się z mojego gardła, stresowałem się, jednak wciąż utrzymywałem kontakt wzrokowy z Harry'm.- jestem Niall- bez przerwy spoglądałem na bruneta, oczekując jakiejś odpowiedzi, jednak ten nawet się nie ruszył.- cieszę się,że wreszcie cię znalazłem, szukałem cie od samego rana- mówiłem do niego, wpatrując się w jego przygaszone ciemnozielono-czarne tęczówki- często tak znikasz?- kolejne pytanie opuściło moje usta, i kolejne, które nie uzyskało odpowiedzi- wiesz, mam nadzieję,że jutro nie będę miał takiego problemu ze znalezieniem ciebie, bo nie chciałbym mieć do czynienia z jedną z tych wrednych pielęgniarek- chłopak przyglądał mi się, ale wciąż pozostawał niemową.- bo nie schowasz mi sie specjalnie, prawda? Mogę cie o to prosić?-mój monolog coraz bardziej się rozkręcał a Styles wciąż pozostawał nieugięty.

"Niemowa"

Trochę zmęczony staniem, powoli, tak by nie wystraszyć bruneta przysiadłem na brzegu drugiego fotela. Widziałem jak chłopak patrzy w wolne przejście, dające mu możliwość ucieczki.
-Harry, nie uciekaj, tak pójdę za tobą- znów się odezwałem, a on zwrócił głowę w moim kierunku. Wyjąłem z plecaka notes i sprawdziłem rozpiskę planu dnia pacjentów ośrodka, jednocześnie zerknąłem na zegarek zapięty na mojej ręce i szybko uświadomiłem sobie,że zaraz kończy się moja zmiana, a on i tak będzie musiał iść na jakąś terapie, w której nie biorą udziału opiekunowie.- Harry, odezwiesz się do mnie?-zapytałem, jednak on, jakby nie słyszał mojego pytania, wpatrywał się w swoje nogi jak zaczarowany.- Wiesz,że przyjdę tu również jutro?-ponownie zapytałem, ale on ponownie mnie zignorował.- Przyjdę tu i nawet jak się schowasz, to cię znajdę, wiesz? Halo Harry, mówię do ciebie- odparłem nieco podirytowany- słuchasz ty mnie w ogóle?-zapytałem na co chłopak wstał z fotela spojrzał na mnie i powolnym krokiem ruszył między regałami. Nie czekając chwili dłużej również podniosłem się z fotela i ruszyłem za Styles'em. W chwili, w której brunet otworzył drzwi, wróciła bibliotekarka, z którą szybko się pożegnałem i wyszedłem na korytarz.
-cześć Harry, gotowy na spotkanie?- jeden z terapeutów zjawił się obok nas niczym duch, jednak i jemu zielonooki nie odpowiedział- chodź, idziemy do gabinetu- odpowiedział i ruszył korytarzem, a ja zauważyłem jak loczek chowa swój notes pod bluzą i ociągając się podąża za starszym mężczyzną.
-do jutra Harry- rzuciłem, na tyle głośno by mnie usłyszał, mimo wszystko zignorował mnie i bez słowa zamknął drzwi do jednej z sal.

"Złość"

-hej Niall
-o, hej Amy
-i jak tam? Znalazłeś zgubę?
-tak..
-a coś taki nie w humorze?
-..
-jesteś zdenerwowany
-wydaje ci się
-skarbie, studiowałam psychologię
-każdemu zdarza się pomylić- odpowiedziałem i dodałem sztuczny uśmiech na usta
-Harry się nie odzywał?
-..
-Niall, nie możesz się zrażać po pierwszym dniu, po pierwszym krótkim spotkaniu
-no ale cholera, nie mógł powiedzieć nawet głupiego hej, albo nie wiem zostaw mnie, odejdź, cokolwiek?!
-Niall, spokojnie
-nie nie będę spokojny, jeszcze nikt mnie tak nie ignorował
-i co, chcesz mi powiedzieć,że go zostawisz? Zostawisz go, jak ci lekarze, jak wszyscy tutaj, pozwolisz, żeby dalej cierpiał w samotności, bo nikt nie ma do niego cierpliwości?
-tak
-nie Niall, ty tego nie chcesz
-chce
-nie, ja wiem,że masz w sobie siłę i dasz radę
-powtarzam ci, nikt mnie nigdy kurwa wcześniej nie ignorował
-i co? Pozwolisz,żeby ta pielęgniareczka wyśmiała cie bo się poddałeś
-a niech się śmieje, mam w dupie co myślą wszyscy, mam to gdzieś rozumiesz?
-Niall..
-nie Amy, mnie się tak nie traktuje, a jak inni chcą mnie obrażać niech to robią
-jak nawet nie dla niego, to pozwolisz, żeby sąd zmienił decyzje?
-a pieprzyć sąd, najwyżej sobie posiedzę za kratami
-Niall, uspokój się i przemyśl to jeszcze, przemyśl sobie wszystko..przecież to było pierwsze spotkanie..
-ale ja już wiem Amy, ja jestem Niall i mnie się kurwa nie olewa- rzuciłem oschle i założyłem na siebie kurtkę, gdy dziewczyna spojrzała na mnie ze smutkiem i bez słowa opuściła pomieszczenie personelu.
________________________________________________________________________
od autorki: hej hej! Rozdział miał się pojawić w piątek, ale wybaczcie, to kolejny teoretycznie długi
                   weekend, a w ostatnim ledwo miałam czas na herbatę, teraz znów trochę nauki, i naprawdę
                   potrzebowałam chociaż jednego dnia wolnego, jutro znów będę się uczyć i wcale mnie to nie
                   bawi..na razie pociesza mnie fakt,że za jakieś 45dni święta i to będzie dłuższe wolne, a teraz
                   powiem wam,że mam już wstępnie zaplanowane opowiadanie do końca! I najprawdopodobniej
                   zakończy się na koniec grudnia w 15rozdziałach :) A tym czasem co? Zapraszam na aska, gdzie
                   czekam na wasze pytania do mnie, od opowiadania lub po prostu do pogadania, tam pojawia
                   się wiele filmików czy obrazków z Narrym które znajduję :3 A jak zauważyliście, na blogu
                   pojawiła sie zakładka z tym co polecam do czytania i to na bieżąco, jeśli będę miała czas czytać
                   i coś znajdę, będę uzupełniać, także zaglądajcie! Na razie czekam na opinie co do rozdziału-
                   pamiętajcie komentarze bardzo mnie motywują do pisania i cóż, wszystkich was przytulam i do
                   następnego!♥
                

3 komentarze: